Jak będzie wyglądał marketing afiliacyjny w 2021?
2020 to bez wątpienia bardzo dziwny rok dla każdego z nas, chyba nikt nie spodziewał się, że potoczy się tak, jak się potoczył. Początek nowego roku to świetny okres na zamknięcie pewnego rozdziału, podsumowania, ale też…wspaniały czas na stawianie sobie nowych celów i wyzwań. Osoby, które interesują się tematem marketingu afiliacyjnego na pewno zastanawiają się – jaki to będzie rok dla tej gałęzi marketingu? Czy dalej warto się nią zajmować?
Zdecydowanie tak!
Pandemia COVID-19 bardzo mocno wpłynęła na światowe gospodarki – przymusowy lockdown wielu sklepów czy usług, spowodował przeniesienie ich do Internetu. Rynek e-commerce już przed pandemią rozwijał się w bardzo dużym tempie, ale to co nastąpiło w ubiegłym roku można określić słowem „eksplozja”.
Co więcej, nie wydaje mi się, żeby trend ten miał się odwrócić w najbliższym czasie – różne źródła szacują na powodzenie akcji szczepień w ciągu najbliższych dwóch do sześciu lat, przez co możemy się spodziewać, że rynek zakupów w sieci w dalszym ciągu będzie rósł w tempie dwucyfrowym.
Z rozwijającego się rynku e-commerce jest już krótka droga do marketingu afiliacyjnego. Więcej sklepów i kupujących w sieci, to większy wolumen sprzedaży, a w konsekwencji więcej prowizji do zarobienia.
Trzeba też pamiętać o tym, że wiele firm przewidując spadek obrotów ograniczyło budżet reklamowy. W konsekwencji spadły nieco stawki za płatne reklamy w sieciach sieciach takich jak Google Ads, Facebook Ads, czy sieciach remarketingowych takich jak np. Perfect Audience. Co to dla nas oznacza? Niższe koszty dotarcia do grup docelowych, co przy większych lub tych samych zyskach z afiliacji oznacza wyższe ROI (Return of investment).
Czy za 12 miesięcy Google zabije marketing afiliacyjny?
2021 będzie ostatnim przed planowanym przez Google wyłączeniem wspierania niektórych ciasteczek przez przeglądarkę Chrome, co dla wielu z nas może oznaczać problemy ze śledzeniem konwersji.
Na rynku pojawiły się już alternatywne metody śledzenia, które mają zastąpić śledzenie przez ciasteczka, jednak wciąż nie do końca wiadomo na jakie rozwiązania postawi branża. Niemniej jednak w mojej opinii nie wpłynie to w żaden sposób na branże (zwłaszcza, że ciasteczka wykorzystują m.in. reklamodawcy, na których zarabia Google), bo jest to po prostu zbyt duża branża, żeby nagle upaść albo znacząco ograniczyć przychody. Być może potrzebna będzie tylko inwestycja w rozwój technologicznych rozwiązania, które zastąpi ciasteczka.
W razie czego zawsze zostają z nami stare i dobre linki referencyjne, które oczywiście mają swoje ograniczenia, ale z braku laku…
Niemniej jednak, skoro jest to ostatni rok, w którym teoretycznie stąpamy po pewnym, ciasteczkowym gruncie – tym bardziej warto mocno zaangażować się w marketing afiliacyjny, dopóki „jest łatwo”.
Jaki trendy zdominują 2021?
Trend #1: Niszowość
Od dawna mówi się, że w marketingu afiliacyjnym (i właściwie każdym biznesie) duże firmy są zbyt duże, by z nimi konkurować. Jeśli zajmujemy się afiliacją przez SEO, przebicie się na trudne frazy takie jak np. „suplementy diety” czy też „tanie kredyty” może wymagać inwestycji gigantycznych środków, często niewspółmiernych do osiąganych zysków.
Warto też pamiętać, że nisze rządzą się swoimi prawami, łatwo do nich dotrzeć np. za pomocą słów kluczowych z długiego ogona, które nie wymagają aż takich inwestycji finansowych, a zsumowane potrafią zapewnić niezłe zyski.
Więc jeśli już teraz działamy w afiliacji w jakiejś konkretnej branży, być może warto zejść głębiej?
W jakie nisze warto inwestować?
– suplementy diety (polecam śledzić rynek w USA, tam dzieje się naprawdę sporo w tej branży)
– finanse – to branża typu evergreen (ludzie ciągle potrzebują gotówki, a kredyty są teraz tanie jak nigdy), wciąż gwarantująca najwyższe wypłaty, jednak trzeba też włożyć najwięcej wysiłku, żeby w niej zaistnieć
– home office – myślę, że nawet gdyby pandemia skończyła się jutro, wiele firm nie wróci już do prac w biurach – a to oznacza, że możemy zarabiać na afiliacji akcesoriów do pracy w domu (od biurek, przez sprzęt do pracy, kończąc np. na sprzęcie sportowym do ćwiczeń)
Co nie wróci przez długi czas?
– podróże (niektóre gałęzie tej branży siadły do zera, przychody w innych spadły o 60-70%)
– Amazon ( chociaż to ciągle rosnący lider rynku, to jednak w zeszłym roku obciął prowizję do nieopłacalnego poziomu, spokojnie można znaleźć równie atrakcyjne oferty z dużo wyższą prowizją)
Trend #2: Budowanie społeczności – czyli lepiej powoli i łyżką, niż na raz – chochlą
Od dłuższego czasu twierdzę, że działając w marketingu afiliacyjnym nie powinniśmy skupiać się tylko na jednorazowym dotarciu do grupy docelowej i jak najszybszej konwersji, ale żeby budować społeczności, które będziemy mogli długo wykorzystywać, czy to np. poprzez grupy na fejsie, czy też listę mailingową. Mamy na naszym krajowym rynku kilka przykładów ludzi, którzy zbudowali swój sukces (także finansowy) wokół społeczności właśnie.
Ma to swoje ogromne plusy, a największy z nich nazywa się LTV (Long Term Value) – klient, do którego możemy docierać wielokrotnie, może przynieść nam dużo większe zyski, niż jednorazowy strzał. Poza tym, znając jego zainteresowanie tym konkretnym suplementem, mamy możliwość prezentowania mu różnego rodzaju produktów i znów – zarabiania na nich.
Trend #3: Omnichannel
Bez wątpienia, ścieżka konwersji klienta nie wygląda już tak jak dawniej tj. strona -> konwersja. Klient zamyka stronę, ogląda recenzję na YouTube, potem ogląda produkt w sklepie stacjonarnym, pyta o opinię w grupach na fejsie. Im więcej z tych kanałów komunikacji będzie należało do nas, tym większą szansę na atrybucję konwersji mamy.
Jednym słowem – działanie z tym samym klientem w kilku kanałach komunikacji pomoże nam skuteczniej nakłonić go do konwersji i zyskać prowizję z jego skonwertowania.
Trend #4: TikTok
Jeśli ktoś z Was w dalszym ciągu myśli, że TikTok to serwis dla dzieci, ze śmiesznymi tancerzami – niech natychmiast przestanie.
TikTok rozwija się w gigantycznym tempie i ten trend utrzyma się przez najbliższe kilka lat. A jednocześnie pozostaje siecią społecznościową, w której stosunkowo prosto jest jeszcze odnieść sukces i zdobyć serca sporej grupy osób.
Prawdopodobnie w 2021 roku ludzie w dalszym ciągu będą siedzieć w domach. A to oznacza jeszcze więcej czasu do zmarnowania na TikToku. A potem kupowaniu reklamowanych tam produktów.
Podsumowanie
Wszystko wskazuje na to, że marketing afiliacyjny nie wybiera się nigdzie. Wręcz przeciwnie, rok 2021 może się okazać najlepszym w historii dla tej gałęzi marketingu i przynieść rekordowe zyski wydawcom.
Gdyby spodobał Ci się ten artykuł i chciałbyś częściej dostawać podobny contant, zapraszam Cię do grupy „Marketing afiliacyjny – Polska”